Zniechęconemu to nawet w oczy…piaskarka. Utknąłem w drodze do Olsztyna;

karmelowe korek ciągnie się już parę kilometrów. Wszyscy stoimy. Nawet piaskarka przede mną.

Rozglądam się, tak jak inni. Sarny, droga na Ostrołękę; panie, patrzysz pan na prawo, patrzysz na lewo nic się nie dzieje…

Obok swój dom mają siostry karmelitanki. Czasem słyszę, że one nic nie muszą. Nawet odgarnąć śniegu. Są wciąż na miejscu. No właśnie, na miejscu! Podsypują nas modlitwą, żebyśmy nie zsunęli się z wyznaczonej drogi.

Kilkadziesiąt aut na moment stanęło. Czasem trzeba, by ktoś/coś Cię zatrzymało. Wtedy wszystko zmienia perspektywę, nawet jak dostajesz piaskiem po oczach.

Takie Boże karmeLOVE