Trwa ten wielki post-ęp i trwa. To dobry, smakowity czas. Boży czas wzruszania ziemi naszych serc, okopywania, intensywnego nawożenia Słowem Bożym,
naświetlania słońcem sakramentów i Miłości,
nawadniania Duchem Świętym.
czas dany i zadany.
Ma doprowadzić mnie do rzeczywiście głębokiego nawrócenia ku Bogu, do głębokiej modlitwy.
Nie do powierzchownych wzruszeń. Nie do kilku kwaśnych owocków, ukrytych w gęstwinie liści samozadowolenia.
Wróciłem z rekolekcji, które głosiłem dla młodzieży u księży saletynów.
Zanim tam pojechałem, chodził za mną oklepany już tekst „wypłyń na głębię”. W sumie saletyni mają swój kościół na ul. Morskiej… Wypłynęliśmy i nikt nie utonął. Jednak post-ęp
Dobrej niedzieli i radosne selfie na koniec
IMG_20160303_100046