Kogo widać na zdjęciu?
To jeden z najbardziej rozchwytywanych aktorów Fabryki Snów – Mark Wahlberg. Prywatnie mąż jednej żony, ojciec.
Niezwykły celebryta, który już wiele osiągnął a przez swoje przyznanie się do wiary może wiele stracić w Hollywood. No cóż, taki wybór. Świadomi swojej misji byli także Apostołowie z dzisiejszej Łukaszowej Ewangelii. Podobnie jak Mark chcieli być celebrytami. Tak postrzegali Jezusa. I dziś przychodzi ważna chwila, która wiąże się z prawdziwymi zobowiązaniami, w których centralnym momentem jest krzyż. Mogą nagle stracić sporo. Ten znak jest hańbą, a ma on być wypisany na ich twarzach, ma być źródłem ich życia. Dlatego Jezus spokojnie im tłumaczy, że to musi wszystko się stać, że okres zachłyśnięcia się sobą już dawno minął, a tu potrzebna jest praca. Praca nad sobą, a nie nad swoimi mariażami. To nasza słabość, wiele sobie wyobrażamy. Post sprawia, że możemy poczuć się na twardym gruncie … sobą, bez wstydu, alb raczej bez bezwstydnych marzeń, wyimaginowanych złudzeń o sobie. Jak Mark w Fabryce Snów. Bądź jak Mark 🙂

39