Olimpiada ma wiele twarzy, efekt wielu lat pracy może okazać się cudownym finałem. Może, choć wcale nie musi. Takie zachwiania miał dzisiejszy Mistrz – Kamil Stoch. Parę lat temu zakończył Puchar Świata na 22. miejscu. Ile wtedy spadło na niego krytyki. A on robił dalej swoje.
Dziś, po tak wspaniałym sukcesie, powiedział: Czekałem na to bardzo długo, bo cztery lata. Złoty medal to efekt bardzo dużej pracy, wykonanej przez wielu ludzi. Warto też podziękować Bogu. Za to, że konkurs olimpijski był takim, w którym każdy mógł pokazać, na co go stać.
Mistrz. Oby każdy z nas miał w sobie tę odrobinę pokory, która jutro wyprowadzi nas w Ewangelii na pustynię. Po wygraną rzecz jasna. Módl się, aby wylądować solidnym telemarkiem jak prawdziwy skoczek (Boży).
37