Przypomnij sobie kogoś świętego w twoim życiu, matkę/tatę/babcię, która uczyła pacierza, kogoś, kto pokazał Ci drogę do solidnego fundamentu. Ile takich chwil przespaliśmy w życiu? Owych momentów, które ukształtowały, otworzyły moje oczy na rzeczywistość nieba. Tak często wraca się do nich poniewczasie, czasem już te nasze wspominki nieco pożółkły, wyblakły, wytarły się. Wtedy łatwo o prostą myśl, że zawdzięczam cały mój dorobek tylko sobie.
Tak łatwo to przespać…
Tak zrobili dziś Apostołowie: Piotr, Jakub i Jan. Piotr- mówią najważniejszy, Jakub -pierwszy męczennik wśród Apostołów i Jan – najmłodszy. Każdy z nich coś miał w sobie szczególnego. A jednak zasnęli, może zmęczeni drogą na górę. Tyle tam się dzieje w tej scenie, tyle się wydarza, a ci nieszczęśnicy śpią. Nawet Alfred Hitchcock by się tu odnalazł.
A tu przychodzi mi na myśl taka o to rymowanka: na górze róże, na górze fiołki, a my się prześpimy jak grube aniołki. uff!
Są takie 2 sceny w Ewangelii, kiedy Apostołowie przesypiają, a są niezwykle ważne:
* ta dzisiejsza, góra Tabor, góra odsłonięcia, przemiany; a w tle największe autorytety Mojżesz i Eliasz
* w Ogrójcu Apostołowie też śpią; Jezus krwawi, ściska mu gardło każde słowo wypowiadane Ojcu; jest sam, bo oni śpią. A kiedy się budzą, to rzeczony Piotr już nie gada głupot o budowaniu jakiś namiotów, tylko odcina ucho słudze Malchusowi! Wciąż zaspany?
” To jest
Syn mój
wybrany
Jego słuchajcie” (Łk 9, 35b)
To jest – On ciągle udowadnia, że „Jestem”, jest wciąż aktualne. Zapominamy o jutrze, bo w naszym „teraz” ciągle tkwimy w przeszłości. Oglądamy się za siebie; tak łatwo przeoczyć cel, co przede mną.
Syn mój – więzień tabernakulum.
wybrany – gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, nie znudził się Ojcem, trwał, cierpliwy, „od pospólstwa znieważany”, wciąż mnie wybierający…
Jego słuchajcie – I chodzą ludzie podziwiać szczyty gór i wzdęte fale morza,
i szerokie nurty rzek, i przestwór oceanu, i kręgi gwiezdne
A siebie zaniedbują (św. Augustyn)
Piotr się zaniedbał, prawie przespał życie. Ale Pan wyczekał, dał mu czas. A on wydał tak wspaniałe owoce.
Wielki Post to Wielki Post-ęp.
Gdybyśmy mogli zrobić selfie naszych dusz, czy odważylibyśmy się je zamieszczać na facebooku?
Dziękuję za ten wpis. Co do selfie duszy, to ja się nawet mały skan z duszy boję zrobić, przed każdą spowiedzią …
Życzę postępu Wielkiego i tego żeby coraz bardziej księdza słowa dotykały głęboko…