https://www.youtube.com/watch?v=7JWpcB9YPuc
Jest taki suchar:
– Puk, puk!
– Kto tam?
– Marry!
– Marry, jaka Marry?
– Marry Christmas
Nie wiem, czy jest aż taki zabawny. Mnie cieszy niezmiennie od wielu lat. Szczególnie pośród już pełnych świąt szkół, sklepów, urzędów, itd. Zabawne, że zapraszamy z pompą Jezusa do naszych miejsc pracy, a gdy przyjdzie do domu, to lepiej niech zajmie miejsce puste przy stole. Przyjdzie i pójdzie. Pięknie o tym mówi znakomity polski film „Cicha noc”, który od niedawna gości w kinach.
Czy w tych światełkach można się zagubić. Raczej nie. Jeśli jesteś zanurzony w wierze, to nie powinno za b przeszkadzać. Może drażnić, ale to dobrze. Odkryjesz w sobie postawę Heroda, który na samą myśl o radości przyjścia Mesjasza przygotował inne fajerwerki.
Powoli wchodzimy w ten czas świąteczny, który jest rzeczywistym wyznaniem wiary we Wcielenie Jezusa, a nie tandetnym tuleniem bobasa. Bierzemy Boga na ręce i musimy sobie zdawać sprawę, że te same ręce go przybiją swoim grzechem.
Nie zmarnuj Adwentu, naprawdę warto odżyć pośród tej naszej polskiej gonitwy. Zatrzymaj się. Nie przegap tego, co najważniejsze.
Dasz radę.
Hop!