Niestety dotarła b smutna wiadomość. Zginął mój kolega kapłan ks. Patryk Miller. Wspaniały i ciepły człowiek. Był pierwszym moim wymodlonym powołaniem kapłańskim. Pomagałem mu przejść przez życie kleryckie będąc wikariuszem w par. św. Jerzego u Proboszcza Stasia Majewskiego. Razem z Basią Graczyk i jej cudownym mężem mogliśmy wielokrotnie poświęcić czas dla dzieciaków z parafii. A Patryk z tego czerpał. Bardzo przeżyłem jego prymicje, miałem świadomość, że dołożyłem swoją cegłę do jego decyzji o kapłaństwie. Pan Bóg wie, co z nim zrobić, Patryk u niego nie będzie się nudził.
Śp. ks. Patryk Miller miał 36 lat. Pochodził z Kętrzyna. Po skończeniu Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, w 2011 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Kazimierza Nycza. Jego pierwszym miejscem posługi wikariuszowskiej była parafia bł. Władysława z Gielniowa, w dek. ursynowskim. To tam zaprosił mnie na rekolekcje wielkopostne dla dzieci i młodzieży. To były najliczniejsze rekolekcje, które poprowadziłem (ok. 2,5 tys. osób). Był człowiekiem otwartym i co ważne- mądrze krytycznym. Umiał dostrzec w modlitwie potrzeby drugiego człowieka. Ta modlitwa zaprowadziła go do Rzymu. Przed świętami, zajęty obowiązkami napisał w pośpiechu proste życzenia, które tak cudownie opisują jego życie i drogę z Panem Bogiem.
W Boże Narodzenie mamy okazję pochylić się nad cudem Miłości ofiarowanej nam w postaci małego Dzieciątka Jezus. Życzę Ci doświadczenia Bożej Miłości, która rozświetla mroki naszego życia. Z pamięcią w modlitwie – Patryk.
W modlitwie – Adrian
ks. Patryk
10 czwartek sty 2019
Posted Blog
in