Hej,
właśnie jestem po zakończonym seansie serialu „Ku jezioru”. Serial produkcji rosyjskiej. I można w tym miejscu westchnąć i powiedzieć: rosyjski? Słabo. Nie w tym wypadku. Na pewno dla tego obrazu na plus jest to, że był kręcony w 2019 roku. Ma w sobie wszystkie elementy, które wciągną widza w historię. Choć pewne elementy są aż nazbyt widoczne i łatwe do przewidzenia, to jednak miło się ogląda całą historię. Na pewno w obecnym czasie jest wciągająca i będzie miała ciąg dalszy w drugim sezonie.
Serial jest wspaniale nakręcony. Na pewno na plus jest to, że ma doskonałe tempo i przede wszystkim kapitalnie rozrysowanych bohaterów. To prawdopodobnie jedna z najlepszych wschodnioeuropejskich produkcji. Można ją zobaczyć na netflixie. Oczywiście warto pamiętać, że perspektywa jest odrobinę zaburzona, jako że całą opowieść poznajemy przez pryzmat klasy średniej i wyższej, a lud pokazany jest w właśnie z tej wielkopańskiej perspektywy. To niezbyt dobre i prawdę powiedziawszy psuje ostateczny odbiór. Podobnie z doborem muzyki. Czasem służy ona do przerysowania pewnych wątków, nawet opowiada dobrą nutą chwilowe sytuacje komiczne, ale można by w drugim sezonie nad nią popracować.
Skoro nikomu nieznany serial hiszpański „Domek z papieru” osiągnął niespotyka ną dotychczas popularność, to warto kibicować serialowi zza miedzy. Od dłuższego czasu Rosjanie kręcą ciekawe filmy. Może czasem zalatujące bogoojczyźnianym schematem, ale chciałbym, aby chociaż rodzima produkcja zrobiła choć jeden film w tym stylu- bez Karolaka i całego tego dworu nudnych paździerzowych postaci.
Ku jezioru
20 wtorek paź 2020
Posted Blog
in