Na początek coś mądrego:
Hervé Ponsot OP „Walka. Duchowość w życiu codziennym”
„Walki duchowej nie należy odnosić do Szatana, lecz do Jezusa. Ta walka ma umożliwić utożsamienie się z Jezusem „przyobleczenie się” w Niego, o czym często pisze apostoł Paweł (Rz 13,14; 1 Kor 15,53–54; 2 Kor 5,2–4; Ga 3,27); inaczej mówiąc, przemianę pierwszego czy też „starego” Adama – człowieka, którym jesteśmy przez swoje urodzenie – w drugiego, to jest nowego Adama, czyli Jezusa.”
Czy lubię się zmieniać? Na pewno lubię słowo NOWE. To oznacza dla mnie jakość, może nawet czasem świeżość (szczególnie w myśli, prowadzeniu) Jeśli dotyczy wiary, to zapewne wielu z nas będzie szukać jakiegoś odniesienia, wzoru, może nawet schematu, który by umożliwił złapane właściwego kierunku samej zmiany. Pojawia się jednak zwykle pewna trudność. Jak z tym się zmierzyć. Oczywiście jest Ewangelia. I dobrze, by ona stała się inspiracją do tej walki duchowej, która ma miejsce w nas. Walczyć o siebie, zmieniać, kształtować na nowo na pewno nie jest łatwo. Jeśli zrobimy to skutecznie, nasze przylgnięcie do Chrystusa będzie absolutnie przyjemnością; właściwą tęsknotą,z której jesteśmy ulepieni. Jak istotne jest dotknięcie kart Ewangelii, zobaczenie w nich Tego, który chciał wejść w ten przysłowiowy „ziemski padół”, który nie uciekł z pustyni, w Ogrójcu nie stchórzył. Przyoblec się, to znaczy też wejść w to życie wiary.
Porządkując szafę natrafiłem na koszulkę. widniały na niej stopy Jezusa; przebite. Pod nimi znajdował się napis: Try walking in my shoes – spróbuj wejść w moje życie. W Adwencie warto w to wejść, co on przygotował. W końcu w zasadzie wszystko wiemy. Dokonało się Wcielenie, Zmartwychwstanie, On zasiadł po prawicy Ojca. No niby to wszystko wiem… Co więcej, wierzę. Lecz to wszystko musi być odkrywane na nowo.
Try – spróbuj